Chcesz coś zmienić i pozbyć się jakiegoś zwyczaju, a ciągle utykasz i wracasz do tego samego miejsca? Do zmiany czegoś co się utarło nie wystarcza sama chęć, chociaż jest ona bardzo ważna. Potrzebna jest także wiedza jak zmianę wprowadzać skutecznie. Nieważne czy jest to kupowanie niepotrzebnych rzeczy, krzyczenie na innych krytykowanie siebie czy prokrastynacja.

Nasz układ nerwowy działa na zasadzie szlaków połączeń. Jeśli coś robimy długi czas – wyrabia to wiele połączeń nerwowych i zaczyna się to dziać automatycznie. Aby zmienić utarte szlaki, potrzebujemy naszą energię skierować na inne tory. Aby jedno połączenie osłabło, potrzebujemy przekierować się na inny szlak.

Skąd się biorą złe nawyki i jak je zmienić

Jeśli jednak jakiś odruch powstał, może być uporczywy i nie chcieć się tak łatwo zamienić, bo np. pełnił on ważną funkcję. Jesteśmy tak skonstruowani, że wszystko co robimy, robimy z jakiegoś powodu, nawet jeśli go nie znamy. Coś sprawiło, że ten nawyk się pojawił. Może jakaś niezaspokojona potrzeba, może jakiś przyjemny wyrzut hormonów.

  • Krzyczenie na innych mogło pomagać wyjść z poczucia bezradności i odzyskać wpływ.
  • Krytykowanie siebie mogło chronić przed robieniem rzeczy za które kiedyś byliśmy dotkliwie karani.
  • Prokrastynacja mogła chronić przed poczuciem porażki.
  • Jedzenie słodyczy pomagało kiedyś ukoić ból emocjonalny i napięcie.

Wiele złych nawyków wynika tak naprawdę z lęku i ma nas chronić przed doświadczaniem lęku, wstydu i bezradności.

Dopiero kiedy wiemy z czym tak naprawdę (jeśli chodzi o źródło) mamy do czynienia, możemy dobrać adekwatną drogę zmiany. Gdy już wiemy skąd się wziął nasz nawyk, drugim krokiem jest zastąpienie czymś innym. Aby pozbyć się dziwnego zwyczaju musimy dotrzeć do potrzeby i ją zaspokoić w nowy sposób lub nauczyć się powtarzać sobie, że zagrożenie już minęło i nie ma konieczności w taki sposób się chronić.

Zwróć także uwagę na to, w jakich momentach ten nawyk się pojawia. To może Cię doprowadzić do odpowiedzi o co tu chodzi.

Czasami robimy coś nieoptymalnie, bo nie wiemy jak robić to lepiej. Tak się dzieje często w temacie prokrastynacji i organizacji czasu. Jeśli nie potrafimy czegoś robić skutecznie to będziemy unikać frustracji. Wtedy drogą jest poznanie lepszych metod.

Złe nawyki (a czasem brak istnienia tych dobrych) wynikają często z jakiejś formy zaniedbania, której doświadczyliśmy i tego, że jakiejś sprawie nie poświęcało się zbyt wiele uwagi. To mogło ukształtować przekonanie, że nie jest to coś ważnego. Wtedy musimy zdać sobie sprawę i naprawdę poczuć co nam robi dana rzecz (np. zbyt późne kładzenie się spać, pomijanie posiłków) lub jakie szkody przynosi w relacji (np. spóźnianie). Sama świadomość jest czasem zbyt mała motywacją do zmiany, gdy coś się utarło.

Jeśli u podłoża leży przyjemność, także zadaj sobie pytanie czym innym możesz ją zastąpić. To nie musi być fizyczna przyjemność, czasem potrzebujemy np. dobrych słów.

Niektóre nawyki wiążą się z uzależnieniami. Upewnij się, że nie jesteś uzależniony od danej rzeczy, dostarczającej przyjemności, intensywnych wrażeń czy chwilowej ulgi. Przyjemna dopamina nie pozwala nam odstawić telefonu czy zrezygnować z kolejnego odcinka serialu. Wtedy możesz dodatkowo potrzebować oduczyć swój organizm od dawki przyjemności. Wtedy możesz dodatkowo potrzebować oduczyć swój organizm od dawki przyjemności. Więcej na ten temat znajdziesz pod hasłem uzależnień behawioralnych i to jest nieco odmienny temat.

Co pomaga, a co nie pomaga w zmianie złych nawyków

Każda zmiana wymaga czasu i powtarzania nowej drogi, aby mogła zostać zautomatyzowana. Im dłużej coś praktykujesz i im większe ma to znaczenie dla organizmu, tym więcej potrzeba czasu i wysiłku.
Doceniaj siebie za drobne wysiłki w zmianie, a nie tylko wynik ostateczny. Zmiany są trudne, wymagają wysiłku.

Ułatwiaj sobie zmianę. Przygotuj Twoje otoczenie tak, aby sięganie po złe odruchy było utrudnione, a sięganie po nowe – ułatwione i dostępne. Poproś bliskich, by przypominali Ci o nowych sposobach, kibicowali Ci w nich, a idealnie – robili to z Tobą. Dobieraj metody, które Ci pasują. Jeśli jakaś nie do końca gra – dostosowuj, optymalizuj, dostrajaj pod siebie. Przecież to sobie chcesz pomóc!

Jeśli zmianę traktujesz jako stratę (poświęcenie), a nie korzyść, będziesz tracić motywację i energię w momentach, w których “zapomnisz się”. To ważne, aby zmiana nie kojarzyła Ci się tylko z męczarnią, której dla siebie nie chcesz. Musisz nie tylko racjonalnie widzieć w niej korzyści, ale także “czuć” chęć by dokonać jej w taki, a nie inny sposób. Metoda, której próbujesz użyć musi emocjonalnie Cię przekonywać.

Nie krytykuj się więc, gdy Ci nie wychodzi tylko szukaj dalej źródeł. Przenalizuj tą sytuację z kimś bezstronnym, kto może Ci pomóc wybrnąć z impasu. Skorzystaj ze wsparcia przyjaciół, porad innych ludzi, którzy mieli podobnie, a jeśli jest Ci bardzo trudno – wybierz się na terapię.

Podobne wpisy