Nie mam pojęcia – bladego, zielonego – pada często, kiedy chcemy powiedzieć, że czegoś nie wiemy. Dlaczego nie powiemy, że nie potrafimy odpowiedzieć na pytanie? Jaki jest sens słowa “pojęcie”?
Kiedy wpisuję w wyszukiwarce “pojęcie” wyskakują różne pozycje i dowiaduję się np, że jest to synonim “terminu”.
Za to pojmować znaczy po prostu rozumieć, zdawać sobie z czegoś sprawę.
Samo pojęcie – jest tym co siedzi w naszej głowie. Wytwarzamy sobie pojęcia na temat rzeczy, ludzi, zjawisk… Są naszym sposobem przedstawiania rzeczywistości, odzwierciedleniem wiedzy. Każdy z nas inaczej rozumie świat bo ma inny system pojęć. Jeden słysząc słowo “ptak” automatycznie wyobrazi sobie wróbla, inny pomyśli o kanarku, a jeszcze inny zbierze zespół cech, które jego zdaniem warunkują bycie ptakiem.
Jeśli nie mamy o czymś pojęcia – znaczyłoby to nie tyle, ze wiemy, czy nie wiemy. Raczej nie wytworzyliśmy sobie w umyśle jakiegoś zdania na dany temat, np. że pies szczeka i ma cztery nogi. W praktyce możemy zobaczyć nietypowego psa, który nie dość, że nie szczeka, to jeszcze wygląda jak połączenie kota i psa. Czy wiemy co to za zwierzę? Oczywiście znowu nie mamy pojęcia. Ale przecież wiemy, co to pies, nie mamy tylko pojęcia na temat tego dziwaka.
No a tak po za tym to ZIELONE pojęcie też nie jest przypadkowe.
Zieleń kojarzy nam się zwykle z wiosną, trawą. Pojawia się życie, rośliny zaczynają wypuszczać pąki, za jakiś czas zielenią się powoli małe bardzo jeszcze kwaśne owoce. Zieloność – jest świeża, ale i niedojrzała. Tak samo jak młodość – wiosna życia.
Jeśli więc ktoś zielonego pojęcia nawet nie ma- to nic kompletnie nie wie.