„Ile włożysz w życie, tyle wyjmiesz.” Na jednym z warsztatów, w którym miałam okazję uczestniczyć, prowadząca powiedziała takie słowa, by zmotywować nas do czynnego uczestnictwa. Metoda warsztatowa bazuje na uczeniu się poprzez doświadczanie na sobie. Nie jest to jednak możliwe, jeśli dany uczestnik nie zaangażuje się w zadanie.

W życiu jest podobnie. Obszary, w które inwestujemy dużo energii, rozwijają się. Nabywamy umiejętności przez ćwiczenie ich. Nie przez mówienie o nich. Przez włożony wysiłek, czasem nakłady finansowe. Żeby coś zdobyć, trzeba poświęcić coś innego. Jeśli jednak niczego nie inwestujemy, niczego też nie osiągamy. A jak wiadomo: kto stoi ten się cofa. Świat przecież idzie do przodu, wymagania wobec nas też się zmieniają.

To co posiadamy to zasoby. One umożliwiają nam sięganie po marzenia. Niektóre z nich szybciej się wyczerpują, inne rosną w siłę podczas zużycia. Nasza energia jest odnawialna, czas znika bezpowrotnie. Tracimy go niezależnie od tego, czy zainwestujemy go, czy też nie. Ale jaki czas jest stracony bardziej?

Inwestuj w to, co jest dla Ciebie ważne 

Czasem dzieją się rzeczy, na które nie mamy wpływu. Możemy się poddać, zacząć użalać sie nad sobą. Albo wyciągnąć z nich lekcję, zaczerpnąć z nich jak z zasobu. Nasze życiowe doświadczenie jest przecież takim zasobem. W dodatku nie wyczerpuje się w miarę używania go. Miej wpływ. Skorzystaj z doświadczenia. Zdobywaj kolejne umiejętności, dzięki wysiłku, który włożysz w przepracowanie trudności. Nie chowaj pod dywan, nie uciekaj, nie użalaj się nad sobą, nad tym, co się zdarzyło. Czerp.

"Zacznij tam gdzie jesteś, użyj tego co masz, zrób co możesz."      (Arthur Ashe)

Dzięki włożonemu wysiłkowi zyskasz coś nowego. Umiejętności i doświadczenia. Dumę i satysfakcję. A to wszystko – zamiast rozżalenia, że właśnie Tobie musiało się to przydarzyć.

Podobne wpisy