Ogry mają warstwy i cebula ma warstwy. Ale przede wszystkim ludzie mają warstwy. Zastanawiałeś się kiedyś jakby to było, gdybyś zawsze był w 100% autentyczny? Gdybyś zawsze mówił otwarcie o tym co Cię boli, co Cię krępuje, czego pragniesz?

Green Onion, Heart, Ingredients, Cute, Happy

Ludzie najczęściej nie mówią o takich rzeczach. Chcemy, aby inni byli szczerzy, otwarci, ale często sami pokrętnie domagamy się swoich praw, zamiast jasno i wprost mówić o swoich potrzebach. A, gdy ktoś jest prawdziwy, zupełnie nie wiemy jak zareagować i zamiast zareagować adekwatnie, docenić otwarcie się i być empatycznym robimy setki innych rzeczy. I co się dzieje? Rozmówca utwierdza się w przekonaniu, że bycie prawdziwym nie popłaca, bo jego wnętrze nie zostanie z należytym szacunkiem potraktowane.

Od najmłodszych lat uczymy się skrywac swoje prawdziwe ja. O pewnych rzeczach w wielu domach się nie mówi. A gdy ktoś mówi, to często nie jest poważnie traktowany. Uczymy siebie i innych że uczucia i potrzeby są „beee”.

Najzabawniejsze jest w tym to, że mamy wszyscy mniej więcej takie same potrzeby i emocje wobec różnych sytuacji. Mówi się, że powinniśmy się nie przejmować, że powinniśmy być odporni, że życie jest brutalne. Efekt jest taki że latami potrafimy trwać w toksycznych miejscach i relacjach, albo uczymy się manipulować, aby zapewnić sobie to minimum potrzeby kontroli (pod którą kryje się tak naprawdę potrzeba bezpieczeństwa przed tym że nie stanie się nic strasznego i nikt nas nie zrani). Znana strategia postępowania o nazwie „domyśl się” to też jeden wielki mechanizm obronny. Nikt nie wie czego potrzebujemy i jak się czujemy dopóki sami o tym nie powiemy. Każdy przecież ma swoje zmartwienia i nie zawsze zauważa nasz ból, a tym bardziej nie czyta w naszych myślach. Więc nasze potrzeby są stałe niezrealuzowane. Bo nie wszytsko potrafimy dać sobie sami. Istnieją takie rzeczy – i jest ich całkiem sporo, których potrzebujemy od innych ludzi. Ale nie prosimy o nie – czasem słusznie, czasem niepotrzebnie zabezpieczając się na zapas.

A przecież nie da się na dłuższą metę tak żyć, będąc zdrowym. Nie da się żyć szczęśliwie, ciągle mając niezrealuzowane podstawowe potrzeby. Prędzej czy później frustracja, ból, smutek, samotność zaczną z nas wychodzić. Jak nie pod postacią depresji czy innych zaburzeń psychicznych to przez nasze ciało, które nie może w nieskończoność kumulować tego całego napięcia.

No dobrze, ale jaka z tego wszystkiego konkluzja?

Są trzy.

Po pierwsze – nie szkodzić. Zacznij zauważać, kiedy ludzie wokół zdecydują się otworzyć serce przed Tobą. Czasem robią to nieśmiało, na próbę, sprawdzając czy nie zostaną zranieni. Słuchaj, nie pouczaj, nie oceniaj, doceniaj. Za odwagę i szczerość. Nawet jeśli masz inne poglądy. Czy Ty miałbyś odwagę mówić o czymś takim wprost?

Jeśli wychowujesz dzieci zwracaj szczególną uwagę na to co robisz. Czy pozwalasz im na emocje. Czy traktujesz poważnie ich potrzeby? Nie musisz na wszystko się zgadzać. Ale staraj się rozumieć, nie bagatelizować, nie uznawać za nieważne, nie warte rozmowy. Nie mów jak ktoś powinien się czuć.

Po drugie – naucz się przed kim się otwierać i w jaki sposób. Zwracaj bardziej uwagę na to o czym trudno Ci mówić. Gdy w danym momencie nie jesteś na to gotów, wracaj do tematu później, przygotowuj bezpieczny grunt. Zanim poruszysz trudna rzecz mów czego potrzebujesz. Mów że to nie jest dla Ciebie łatwe by o tym mówić, proś o zrozumienie, o empatie.

Naucz się rozróżniać osoby, wobec których lepiej się otwierać i takie, które nie muszą wiedzieć wszystkiego. Nie masz obowiązku wystawiać się na krzywdę. Szanuj się je dbaj o swoje serce mądrze. Odbieraj ludzi świadomie. Mów, aby być fair i nie wymuszac na innych, a nie dlatego że musisz. Przecież to Ty najwięcej zyskujesz, gdy możesz otwarcie i głęboko porozmawiać z osobą, która Cię szanuje i rozumie.

Otwieraj się, dbając jednocześnie o to, by ludzie nie ranili Cię, gdy coś jest szczególnie trudne. Proś o zrozumienie zanim zostaniesz skrzywdzony. Ludzie zwykle, gdy słyszą że chcesz powiedzieć im coś trudnego skupiają się bardziej, są bardziej wyrozumiali i delikatni, czują się docenieni, że cóż takiego powerzasz w ich ręce. Mów jakich reakcji nie lubisz, zanim one się pojawią. Ty unikniesz w ten sposób zbędnego bólu i kolejnego zamykania się w sobie a druga osoba będzie lepiej wiedziała jak postępować z Tobą.

I wreszcie po trzecie – które powinno być tak naprawdę pierwsze – znaj siebie. I akceptuj to, że coś Cię boli, że czujesz się odrzucony, pominięty, zignorowany, że się boisz, że tęsknisz. Że wstydzisz się tego co zrobiłeś. Nie oszukuj siebie. Bądź dla siebie wyrozumiały. Każdy ma emocje, każdy ma potrzebę bezpieczeństwa, przynależności, miłości, docenienia, szacunku, rozwijania się. Ty też. I nic w tym dziwnego. Powodem do zmartwień jest sytuacja, gdy Twoich warstw jest tak dużo, że nawet Ty sam nie czujesz już w jakim rytmie bije w danym momencie Twoje emocjonalne serce. Bądź autentyczny wobec siebie. Umiej się przyznać do błędu przed samym sobą.

Podobne wpisy