Dla wielu osób krytyka potrafi być trudna i bolesna. W Internecie znajdziesz wiele porad na temat tego, co odpowiedzieć na krytyczne słowa, ale co jeśli one nadal bolą? Dziś o krytyce z poziomu przeżywania jej wewnętrznie.

Każdy z nas chciałby być akceptowany, kochany, szanowany, a czasem także doceniany czy podziwiany. Krytyka wydaje się stać w sprzeczności z tymi pragnieniami i właśnie dlatego możemy jej częściowo nie lubić. Ale dlaczego jest tak, że jedni mimo to przekuwają ją w zysk i szansę do rozwoju, a inni zostają przygnieceni jej ciężarem?

Odpowiedź tkwi częściowo w sposobie sformułowania krytyki oraz intencji osoby krytykującej, a częściowo w naszych przeszłych doświadczeniach, które z kolei przekładają się na to, jak do krytyki podchodzimy i jak ją interpretujemy.

Jeśli w przeszłości doświadczyłeś dużo krytyki, złośliwości, sarkazmu, wyśmiania i odrzucenia ze strony innych krytyka będzie dla Ciebie prawdopodobnie dużo bardziej bolesna i dotkliwa. Możesz na nią reagować złością, poczuciem niesprawiedliwości czy lękiem. Może też być tak, że wprawdzie nie czujesz jej jako bardzo bolesnej, ale robisz wszystko, aby inni nie mieli powodu by Cię skrytykować i podporządkowujesz się wszystkim wymaganiom w sposób wręcz automatyczny.

Krytyka jest przyjmowana „bezpiecznie” przez osoby, które doświadczyły głównie wspierającej, pełnej szacunku, umiejętnej krytyki lub przez te, którym udało się nauczyć radzenia sobie z nią, pokonując trudne i bolesne doświadczenia. Zazwyczaj im bardziej bolesne są Twoje doświadczenia i im więcej niezaspokojonych w przeszłości potrzeb, tym trudniejsze jest wyjście w pełni na prostą. Czasem konieczna bywa terapia.

Skupmy się teraz na różnych aspektach krytyki, które wpływają na to, jak ją odbierasz.

Co wpływa na odbiór krytyki

Sposób sformułowania krytyki

Często mówi się o krytyce konstruktywnej i niekonstruktywnej. Definicje bywają różne, ale przyjmijmy, że krytyka konstruktywna, to taka, która akcentuje rzeczy, które możesz poprawić, aby uzyskać lepsze efekty, a krytyka niekonstruktywna skupia się na błędach, niedociągnięciach i cechach. Można też w uproszczeniu powiedzieć, że konstruktywna skupia się na zachowaniu i możliwościach, a niekonstruktywna dotyczy osoby. Więcej pisałam o tym w artykule o dawaniu informacji zwrotnej.

Może to brzmieć następująco:

Konstruktywna: Jeśli chcesz, mogę podzielić się z Tobą spostrzeżeniami na temat Twojej pracy, które być może będą dla Ciebie przydatne, by osiągać lepsze rezultaty. Co Ty na to? (czas na odpowiedź… a gdy jest zgoda). Podoba mi się język jakim opisujesz Klientom ofertę. Jest zrozumiały i prosty, ale jednocześnie pokazujący Twoja wiedzę w temacie. To Twoja mocna strona. Zauważyłem też, że kiedy rozmawiasz z klientem, przez większość czasu patrzysz w dół. Klienci mogą być bardziej otwarci i chętni do współpracy, gdy będziesz się starać utrzymywać częstszy kontakt wzrokowy. Dzięki temu mogliby czuć więcej Twojej uwagi i zainteresowania. Co myślisz o tym?

Niekonstruktywna: Jesteś beznadziejny. Nigdy nie mogę na Ciebie liczyć

Krytyka niekonstruktywna nie daje nadziei i szans tylko dołuje i poniża. Nic więc dziwnego, że nie czujemy się z nią dobrze. Tak naprawdę zdrową reakcją na niekonstruktywną krytykę wcale nie musi być jej przyjęcie. Adekwatną reakcją bywa często odrzucenie sposobu w jaki ktoś się do nas zwraca, choć ta reguła może mieć pewne wyjątki. Ale o tym potem.

Kontekst

Dotkliwość krytyki może różnić się w zależności od kontekstu i tematu, w którym ją słyszmy. Często bardziej dotkliwa jest krytyka w bliskich relacjach niż np. od obcych osób lub w pracy. Dzieje się tak dlatego, że bliskie relacje zwykle są przez nas traktowane jako ważniejsze. Stosujemy w nich mniej obron, druga osoba więcej o nas wie, co może sprawiać, że takie słowa wydają się bardziej wiarygodne. Co więcej częsta krytyka w bliskiej relacji może potencjalnie grozić utratą tej relacji albo przynajmniej jej osłabieniem, a przez to niezaspokojeniem naszych emocjonalnych potrzeb. Przez bliskie osoby potrzebujemy w szczególności czuć się akceptowani, ponieważ „zadaniem” tych relacji jest zaspokajać nasze ważne, głębokie potrzeby.

Ale nie musi tak być. Jeśli masz kompleksy na punkcie wyglądu czy popełniania błędów, krytyka na taki temat może być najbardziej bolesna – bardziej bolesna od mało istotnego kolegi z pracy niż krytyka na jakiś mniej problemowy dla Ciebie temat, choć wypowiedziana przez bliską osobę. To ważne, aby wiedzieć jakie tematy są dla Ciebie wrażliwe i pracować nad poczuciem własnej wartości w tych obszarach.

Inaczej jest też dla większości, gdy krytyka jest sformułowania na osobności, a inaczej gdy przy wielu osobach (to drugie bywa najczęściej bardziej bolesne). Bardzo przykra może być też krytyka „zza pleców”, której nie słyszysz wprost, ponieważ potrafi ona mocno zachwiać poczuciem bezpieczeństwa i przewidywalności, zaufaniem.

Intencje krytykującego

Ten aspekt jest mocno powiązany z konstruktywnością krytyki, ale do pewnego stopnia może być rozdzielny. Zdarza się, że krytyka „dobrze brzmi”, ale gdy ją słyszysz, czujesz się jak śmieć. Czasem dzieje się tak, gdy jest w niej ukryty „jad”, czyli złość, zazdrość, zawiść, chęć zemsty czy kontroli ze strony krytykującego. Taka krytyka może brzmieć niezwykle przekonująco i zdrowo, ale z jakiegoś dziwnego powodu boli. Ten ból może być związany z tym, że wyczuwasz „odrzucenie”, które ktoś Ci funduje choć w sformułowaniach krytykującego nie masz oczywistych dowodów na „nieczystą intencję”. Wydawać by się mogło, że ktoś mówi Ci rzeczy, aby pomóc Ci się rozwijać, gdy w rzeczywistości chce Tobą manipulować, dokopać Ci, czuje do Ciebie pogardę lub wątpi w Twoje zdolności. Tego typu krytykę formułują też często osoby, które poczuły się odrzucone i „karzą” za to, swoim chłodem, cynizmem, zgryźliwością. Czasem robią to częściowo świadomie, a czasem nieświadomie i odruchowo. Pod intencjami osoby kryje się także szerokie spektrum zachowań bierno-agresywnych.

Może też być w drugą stronę. Czasami ktoś może zupełnie nieporadnie sformułować krytykę, ale będzie ona przez nas odebrana życzliwie, ponieważ nasza relacja z tą osobą jest tak bezpieczna, ze z marszu zakładamy, że druga osoba „chce dobrze”.

Skojarzenia z przeszłych doświadczeń

Krytyka będzie bardziej dotkliwa, jeśli jakiś jej aspekt kojarzy Ci się z przykrymi doświadczeniami z przeszłości. Druga osoba może nie mieć złych intencji wobec Ciebie i może próbować zakomunikować Ci jakąś sprawę jak najbardziej neutralnie, ale to na nic, gdy w Tobie odżywają nieświadomie dawne bolesne lub straszne historie. Możesz np. interpretować określony „normalny” ton danej osoby jako poniżający krzyk. Możesz reagować smutkiem i złością na jakieś konkretne słowo. Możesz słyszeć krytykę, której nawet nie ma, gdy istnieje choć minimalne prawdopodobieństwo, że druga osoba mówi na temat, z którym masz szczególnie dotkliwe doświadczenia. Możesz myśleć, że doświadczysz trwałego odrzucenia, gdy ktoś zadaje Ci pytanie „czy mógłbyś…” bo kiedyś ktoś je zadawał w poniżający sposób i Twój umysł ostrzega Cię przed możliwymi zagrożeniami w obecnym życiu. W tym temacie zachęcam Cię do zapoznania się z opisem emocjonalnych schematów z przeszłości, który znajdziesz w artykule „Terapia schematów – na czym polega, jakie są schematy„.

Interpretacje

Interpretacje zwykle związane są z doświadczeniami z przeszłości, ale warto o nich powiedzieć kilka słów osobno. Mogą też wynikać nie tyle z osobistych przykrych odczuć co z „zasłuchania” o pewnych ideach i zasadach, mądrościach życiowych. Przykładowo, jeśli w Twojej rodzinie mówiło się, że facet jest od zarabiania pieniędzy (a jeśli nie potrafi zarobić na cała rodzinę to jest niedołężny), a rolą kobiety jest sprzątanie i gotowanie i w innym przypadku jest ona złą żoną, możesz reagować nadmiarowo na względnie neutralny komentarz w tym temacie, bo czytasz w nim więcej niż zostało powiedziane. Jeśli w Twojej rodzinie był taki przekaz, to jeśli jesteś mężczyzną, możesz poczuć się zraniony, gdy Twoja partnerka poinformuje Cię, że chce pójść do pracy, byście mieli więcej pieniędzy. W takich słowach możesz usłyszeć, że jesteś beznadziejny choć kobiecie mogłoby to nawet nie przyjść do głowy. A jeśli jesteś kobietą bolesne może Ci się wydać, gdy ugotujesz obiad, a partner powie, że nie jest głodny. Możesz w tym słyszeć, że jedzenie które gotujesz nie jest dość dobre, by jej jeść, a Ty nie nadajesz się do roli, która do Ciebie należy, w związku z tym nie masz żadnej wartości.

Interpretacje to dodanie do wypowiedzi rozmówcy sensów, znaczeń, przykrych uwag i intencji, których on wcale nie wypowiedział. Zdarza się czasem, że trafimy z interpretacją, ale bezpieczniej jest nie zakładać, że druga strona chciała nas zranić, tylko dopytać co miała na myśli. Inaczej reagujemy tak naprawdę na wyimaginowaną krytykę i odrzucenie. Interpretacje są powszechne, ponieważ tak jak możemy, staramy się uprościć sobie skomplikowany świat. Problem pojawia się wtedy, gdy regularnie przypisujemy innym negatywne intencje których ludzie nie mają i zachowujemy się tak, jakby nasze interpretacje były prawdą.

Zakładanie intencji

Chodzi oczywiście o zakładanie negatywnych intencji. Jeśli w stwierdzeniu drugiej osoby, że coś nam np. nie wyszło słyszymy odrzucenie albo wyśmianie, to jest prawdopodobne, że założyliśmy, że druga osoba traktuje nas gorzej niż w rzeczywistości. Zakładanie intencji jest po prostu jednym z rodzajów interpretacji.

„Potwierdzenie wadliwości” – czyli branie do siebie

Rozpamiętujesz przykre słowa w nieskończoność i łapiesz doła, gdy komuś coś się nie spodoba w Twoim zachowaniu, charakterze czy pracy? Mówisz sobie „wiedziałem, że to musi nastąpić”? Zastanawiasz się w nieustannie, jak można było coś powiedzieć lepiej? Mówisz sobie po każdej krytyce, że jesteś do niczego? To może być oznaką obecnego u Ciebie w dużym nasileniu schematu wadliwości.

Schemat wadliwości, to taki sposób myślenia, czucia i działania, w którym wierzysz, że jest z Tobą coś nie tak, jesteś gorszy i beznadziejny oraz stale obawiasz się, że inni to odkryją. Czasem możesz usilnie dążyć, by to się nie stało starając się z wszystkich sił, ale ostatecznie i tak dochodzisz do wniosku, że te niepochlebne opisy Ciebie są prawdziwe. Towarzyszy Ci wstyd, poczucie niższości, nie potrafisz sięgać po to, co dla Ciebie dobre, boisz się, że i tak się okaże, że na to nie zasługujesz. Gdy masz taki schemat zakodowany, krytyka będzie na Ciebie działać, jak potwierdzenie o tym, że się nie nadajesz i spełniająca się mroczna przepowiednia, którą dobrze znasz.

Jak sobie poradzić z krytyką

Reakcja na krytykę może być różna, w zależności od tego, w jakim kontekście się ona wydarza i czego dotyczy. Nie każdą krytykę warto w ogóle wziąć pod uwagę. W zależności od tego, jak bardzo zależy Ci na relacji z daną osobą i dążeniu do wzajemnego zrozumienia możesz też włożyć różną ilość wysiłku w komunikację.

Wyznacz granice, jeśli to potrzebne

Są takie rodzaje kąśliwości, które tak naprawdę nic nie wnoszą i mogą doprowadzić jedynie do tego, że poczujesz się źle. Jeśli ktoś Cię ośmiesza, obraża, krytykuje, ale nie chce podać żadnego konkretu i sformułować, czego właściwie by od Ciebie oczekiwał, kiedy mówi Ci przykre rzeczy, nie musisz w ogóle odpowiadać na to. Tego typu krytyka nie jest wcale rzetelna i nie zawiera prawdy o Tobie tylko chaotyczne oceny, pomieszane z jakimiś odczuciami drugiej osoby. Te odczucia mogą wynikać z jej przeszłych doświadczeń i nie mieć z Tobą większego związku. Czasem krytyka wyraża też opinie i oczekiwania, których nie musisz spełniać. Nie musisz np. zgadzać się na każdą prośbę drugiej osoby tylko dlatego, że ktoś twierdzi, że to egoistyczne z Twojej strony, że o kogoś nie dbasz.

W takiej sytuacji możesz wyznaczyć granicę poprzez słowną niezgodę na takie komentarze czy po prostu nieprzebywanie z tą osobą. Możesz też nazwać manipulację manipulacją i powiedzieć, że nie chcesz w ten sposób rozmawiać.

Przefiltruj, co chcesz wziąć pod uwagę

Czasem, gdy ktoś mówi, ze coś Ci nie wychodzi zbyt dobrze może mieć rację i być w tym bardzo konkretny. To nadal nie oznacza, że musisz brać to pod uwagę. Nie musisz spełniać oczekiwań każdej napotkanej osoby. Jeśli ktoś Ci mówi, że mało robisz i jesteś w stanie zrobić więcej, a Ty wykonujesz wszystkie swoje oficjalne obowiązki, wiedziesz szczęśliwe życie i nie zależy Ci na tym, by robić dodatkowe kursy i chodzić codziennie na siłownię – nie musisz przecież tego robić. Nawet jeśli to prawda, że jesteś w stanie więcej. Jeśli bliska Ci osoba jest niezadowolona z jakiegoś aspektu relacji – zadaj sobie pytania:

  • Czy faktycznie chcę to zmieniać, czy może chcę by to zostało zaakceptowane we mnie
  • Czy to przekracza moje granice
  • Czy zachowanie, które druga osoba krytykuje u mnie przekracza jej granice, do których ma prawo (więcej o granicach w artykule o zdrowej asertywności)
  • Czy można to zrobić inaczej
  • Czy jestem gotów przyjąć konsekwencje tego, że w czymś przestanę się starać
  • Czy chcę być w tej relacji i od czego to zależy

Pamiętaj, że możesz z krytyki wziąć sobie niektóre rzeczy, a inne odrzucić. To nie jest tak, że 100% musi być użyteczne lub bezużyteczne. Potraktuj krytykę jako prezent. Prezenty czasem mają to do siebie, że bywają nietrafione i dla Ciebie bezużyteczne. Ty decydujesz który prezent z Tobą zostanie, a który nie.

Jeśli ktoś mniej bliski (albo nawet obca osoba) mówi Ci, że żyjesz nie dość dobrze, zadaj sobie pytanie, czy łamiesz jakieś realne prawa lub słowne/pisemne umowy, a jeśli nie – możesz żyć po swojemu i przyjmować tego konsekwencje w inny sposób, niż ktoś uważa za najlepszy. Inni nie znają Twojego życia tak dobrze jak Ty, a ocenianie jest niestety powszechne. A już w anonimowym Internecie szczególnie.

Załóż, że za krytyką stoi niezaspokojona potrzeba i brak umiejętności, a nie Twoja wada

Zakładam tu, że jesteśmy na etapie, w którym przefiltrowany został nic nie wnoszący jad i całkowity brak jakiejkolwiek chęci współpracy ze strony krytykującego. Ta strategia bywa szczególnie przydatna w związkach i bliskich przyjaźniach. Czasem czujemy się bardzo dotknięci słowami drugiej osoby.

W takiej sytuacji warto zadać sobie pytanie, jaka niezaspokojona potrzeba drugiej osoby kryje się za danym komunikatem i dążenie do zrozumienia tej potrzeby, zamiast brania osobiście trudnych słów. (Więcej o tym w książkach: „Słyszę Cię” i „Porozumienie bez Przemocy„). Wiele osób nie potrafi komunikować swoich potrzeb i pragnień oraz nie zdaje sobie sprawy, że ich komunikacja bywa nie wprost. Inni ludzie mogą konkretne Twoje zachowania opisywać jako wady, gdy jest im z nimi nie po drodze. To, co innym przeszkadza u Ciebie i w Tobie oraz to, jak to ubierają w słowa mówi tak naprawdę o nich. O tym, czego nie potrafią inaczej osiągnąć. Nie jesteś odpowiedzialny za spełnianie oczekiwań drugiej osoby, ale możesz jej pomagać w tym, by czuła się lepiej, jeśli jesteście w stanie współpracować, a nie walczyć i ganić się wzajemnie. I nie chodzi o to, że z marszu musicie mieć umiejętności rozumienia siebie nawzajem. Tego można się nauczyć, jeśli obie strony są tym zainteresowane.

Myślenie skupiające się na tym, o co chodzi drugiej stronie i co czuje, zamiast reagowania jak na atak, może dawać bardzo dużo ulgi. To nie oznacza, że musisz zawsze godzić się na określonego rodzaju traktowanie. Po prostu możesz myśleć o nim mniej osobiście, nadal jednak dążąc do komunikacji potrzeb, zamiast ocen i poglądów, a w razie potrzeby – możesz nie wchodzić w kontakt z daną osobą. Pamiętaj też, że czymś innym jest przyjęcie potrzeb osoby, która Cię krytykuje, a czymś innym jest zgoda, na taki rodzaj komunikacji, który rani. Możesz odpowiedzieć „tak” na potrzeby, ale odpowiedzieć „nie” na sposób w jaki są „formułowane” (bo właściwie to nie są sformułowane tylko zakamuflowane).

Sprawdź co mówi Twój krytyk wewnętrzny

Oceń, czy Twoje przykre emocje to bezpośredni efekt słów drugiej osoby, czy Twojej krytycznej interpretacji. Sprawdź czy słyszysz coś, czego druga osoba nie powiedziała. Aby zbadać swoje intencje może być pomocna kartka papieru. Zapisz słowa drugiej osoby, następnie dodaj do nich co automatycznie przychodzi Ci do głowy, gdy masz dokończyć stwierdzenie: „Skoro ta osoba tak powiedziała, to oznacza, że….. „. Porównaj oba stwierdzenia, a jeśli Ci trudno poproś kogoś zaufanego, by ocenił czy oba zdania oznaczają dokładnie to samo. Możesz też zapytać osoby krytykującej czy dobrze rozumiesz jej słowa, a jeśli nie, poprosić o sprostowanie, co miała na myśli.

Zapytaj o oczekiwania

Zamiast skupiać się na cechach i błędach, skup się na konkretnych możliwościach pozytywnej zmiany. Zapytaj jak druga osoba chciałaby, żeby było. Szukajcie wspólnego rozwiązania, na bazie istniejących po obu stronach potrzeb. Często to nie o cechy chodzi w relacjach tylko o konkretne zachowania w konkretnych sytuacjach i interpretacje tych zachowań. Pozytywna przyszłość może łączyć i dawać nadzieję, a negatywna przeszłość sprawia przykrość i powoduje poczucie bezradności, smutku i wstydu.

Wyraź emocje i zaproponuj alternatywę

Gdy coś jest dla Ciebie bolesne, po prostu to zasygnalizuj, że nie czujesz się z tym dobrze. Powiedz jak druga osoba może inaczej zwracać się do Ciebie, tak by to Cię nie raniło i było zrozumiałe. Ludzie czasem nie zdają sobie sprawy z tego, że coś może być bolesne i są w stanie zmienić sposób komunikacji, jeśli wiedzą, czego konkretnie potrzebujemy.

Pamiętaj, że masz prawo się pomylić i to normalne

Może to banał, że pamiętaj, ze błędy są normalne i zdarzają się każdemu, zwłaszcza jeśli zaczynami coś robić. Nie porównuj się z innymi, bo każdy jest w innym punkcie. Porównuj się z sobą z przeszłości, bierz pod uwagę obecne okoliczności (np. będąc zmęczonym i w natłoku spraw łatwiej o błąd). Patrz na siebie realnie i życzliwie, zamiast stawiać sobie absurdalne oczekiwania. Nawet jeśli ktoś w Twoim otoczeniu stawia sobie oczekiwania nierealne lub przeciążające Ty nie musisz. Masz jedno życie – traktuj siebie ciepło. To wcale nie oznacza, że masz nie dążyć do rozwoju. Po prostu pozwalaj sobie na własne, naturalne tempo

Pamiętaj, że nie musisz się domyślać i spełniać wszystkich oczekiwań

To także w pewnym sensie powtórzenie, ale myślę, że warto o tym przypomnieć na koniec. Niezależnie od tego, co ludzie będą Ci mówić, nie musisz spełniać ich oczekiwań. Są rzeczy, do których zobowiązuje Cię prawo i umowy, są rzeczy, które warto robić, choć to nie jest wymagane, ale to nie oznacza, że musisz zrobić zawsze w każdym temacie wszystko co w Twojej mocy. Inni ludzie mogą być z czegoś niezadowoleni i mieć swoje emocje, swoje rozczarowanie, ale Ty za to nie odpowiadasz. Rozczarowanie jest emocją, która wystąpi, gdy ktoś założy, że powinno się stać, coś co wcale stać się nie musi. Jest naturalną konsekwencją popełniania błędu i elementem uczenia się.

Co jeśli to wszystko nie działa?

Powyższe punkty mogą pomóc, ale na pewno nie wyczerpują tematu krytyki i… nie zawsze tak łatwo jest coś zmienić, gdy usłyszeliśmy wiele przykrych słów, a nikt nas nie uczył bezpiecznego radzenia sobie z informacją zwrotną i komunikowania się. Przydatne może być rozmawianie w spokojnych okolicznościach z bliskimi osobami i poznawanie swoich wzorców myślenia. Możesz wykorzystać np. dzienniki emocji. Jeśli próbujesz bezskutecznie zastosować wskazówki, ale nadal utykasz w swoich schematach – skorzystaj z pomocy terapeuty. To może być też ratunkiem, jeśli mimo prób radzenia sobie nadal coś nie gra, ale zupełnie nie wiesz co. Ale… zacznij od próbowania. To normalne, że nie od razu będzie tak dobrze, jak chcesz.

Podobne wpisy