Czy to znaczy że lepiej zrezygnować z jakiegokolwiek samopocieszania i ugrzęznąć w negatywnym myśleniu? Przyjrzyjmy się takiemu przykładowemu zdaniu i zobaczmy czy da się zrobić tak, by byk wilk syty i owca cała.
„To, że jesteś sama, nie oznacza że jesteś kiepska i bezwartościowa. Jest to znak, że jesteś silna i potrafisz sobie sama poradzić.”
Ta sentencja jest świetnym przykładem. Kiedy ją czytamy, myślimy, że przecież trzeba myśleć o sobie dobrze i odpychać źle myśli. I przecież tutaj jest prawda. Właśnie dlatego, że prawda i logiczne argumentowanie znajduje się w tym stwierdzeniu, uważamy że jest ono prawdziwe. Z góry zakładamy, że zdania są albo prawdziwe, albo fałszywe. W najlepszym przypadku możemy sądzić, że niektóre mogą być nierozstrzygalne. Jest to pewne uproszczenie, które zastawia na nas pułapkę. Rozłóżmy tą sentencję na czynniki pierwsze. Czy to, że ktoś jest sam jest równoznaczne z byciem słabym i bezwartościowym? Absolutnie nie. Wśród osób, które nie są w związkach istnieją zarówno te które, są słabe jak i te które radzą sobie doskonale. Tak więc zdanie jest prawdziwe. Brak bycia w związku nie oznacza słabości.
Przejdźmy jednak do drugiej części sentencji. Czy każda osoba która nie jest w związku jest silna i potrafi sobie radzić? Nie. Istnieją osoby, którym jest dobrze z takim stanem rzeczy oraz te, które bardzo cierpią z tego powodu. Zdawałoby się, że samotność wymusza samodzielność i dobre radzenie sobie, ale przecież będąc samotnym można też czuć się źle, mieć depresję, poddać się, lub poddać się częściowo. Możliwości jest wiele. A więc… Bycie bez związku nie jest jednoznaczne z siłą i radzeniem sobie. Zatem drugie zdanie jest fałszywe.
Z drugim zdaniem jest jeszcze jeden problem. Gdy już uwierzymy w pierwsze, to w drugie uwierzyć też powinniśmy. Zauważ jednak, że osoba silna, dobrze sobie radząca, szczęśliwa, nie potrzebuje tego typu myślenia o byciu bez drugiej osoby. W ogóle o tym nie myśli, nie potrzebuje się w ten sposób pocieszać, bo po prostu jest jej dobrze. Zatem do kogo jest skierowane to zdanie?
Oczywiście do osób które sobie nie radzą. To one będą takich zdań szukać. Osoba która sobie radzi, prawdopodobnie nie zwróci na taką sentencję uwagi. Natomiast osoba, która sobie nie radzi dostaje zapewnienie że jest inaczej. Być może na chwilę poczuje pocieszenie. Niestety konsekwencje tego pocieszenia się są dość dotkliwe. Pierwszą z nich jest utrata zaufania do siebie. Tak naprawdę ta osoba nie będzie w stanie wierzyć w to. Będzie sobie tak mówiła, ale nie będzie w to wierzyć. Bo tak naprawdę czuje się słaba, bezwartościowa. I jeszcze do tego się oszukuje.
Jest jeszcze drugie ryzyko. Jeśli będziemy się oszukiwać, że czujemy się dobrze, nie mamy szansy na to, by zauważyć i przyznać się przed sobą, że czegoś nam brakuje. Niestety zauważanie braku jest ważnym krokiem, by coś z tym brakiem zrobić. Więc samooszukiwanie nie pozwala na zaspokojenie potrzeby. Przyznanie się przed sobą, że czegoś nam brakuje jest co prawda bolesne, ale nie bardziej bolesne niż sam ten brak. Daje za to szansę, by zadbać o siebie. Poszukać sposobów, by zaspokoić potrzebę. I tym samym poczuć się lepiej.