Przemoc to nie tylko bicie, kopanie. To nie tylko zmuszanie do czynności seksualnych. Sprawdź, co może być przemocą i manipulacją oraz jakie mogą być skutki przemocy psychicznej i manipulacji dla osoby, która doświadcza tej formy krzywdzenia.
Jak może wyglądać przemoc psychiczna i manipulacja
O przemocy mówimy, kiedy druga osoba, która ma nad nami przewagę, działając w sposób świadomy krzywdzi nas, uzależnia nas od siebie, nie dając możliwości obrony, ucieczki. Przemocą mogą być wyzwiska, wyśmiewanie, słowne poniżanie, ale także celowe wpędzanie w poczucie winy, by coś wymusić, czy wykluczanie z grupy w celu zranienia danej osoby, pokazaniu jej, że jest gorsza. Jedną z najbardziej niszczących form przemocy jest gaslighting, czyli wmawianie drugiej osobie, że jest chora psychicznie, źle interpretuje rzeczywistość, że coś co się wydarzyło tylko jej się wydawało. Osoba, która doświadcza takiej manipulacji przestaje wierzyć własnym odczuciom i wspomnieniom i uzależnia się całkowicie od sprawcy.
Przemoc fizyczna wydaje się obecnie wielu osobom oczywista, ponieważ jej skutki fizyczne są widoczne gołym okiem. Nie trzeba być psychologiem, żeby zobaczyć ślady po kopniakach, uderzeniu, nacięcia, Z przemocą słowną jest jednak trochę inaczej. Jest ona bardziej subtelna, w białych rękawiczkach, jednak ból, który ona zadaje potrafi być równie silny i dotkliwy. Wiele osób uważa przemoc psychiczną za normalną interakcję społeczną, do której są przyzwyczajone, nie mając po prostu innych punktów odniesienia i wzorców.
Dlaczego ludzie stosują przemoc i manipulację
Często osoby, które same były wyzywane, wyśmiewane nie zdają sobie sprawy z tego, że oprócz ról sprawcy przemocy i ofiary istnieją jeszcze inne możliwości w relacjach z innymi ludźmi. Dla wielu osób manipulacja emocjonalna czy poniżanie innej osoby jest jedynym znanym sposobem zrealizowania swoich potrzeb. Potrzeb, które mają wszyscy ludzie – bezpieczeństwa, przewidywalności, wpływu na swoje życie, posiadania rodziny, przyjaciół, akceptacji, podziwu, bycia wysłuchanym. Bezpośrednia komunikacja i wyrażanie swoich potrzeb w stosunku do innych ludzi wiąże się z ryzykiem. Ryzykiem odrzucenia, wyśmiania. Osoba stosująca przemoc słowną najczęściej sama jej doświadczyła, zatem otwarta komunikacja potrzeb jest dla niej po prostu opcją przerażającą. Woli zrealizować swoje potrzeby nie wystawiając się jednocześnie na ryzyko odrzucenia i odmowy. Dlatego też wybiera manipulację czy poniżanie innych jako środek do zrealizowania celu. Nie usprawiedliwia to oczywiście stosowania przemocy. Jest jednak ważne dla zrozumienia tego zjawiska.
Jak działa sprawca
Osoba, która doświadcza przemocy nie jest dla sprawcy zła sama w sobie. Nie jest też sama w sobie problemem. W przemocy psychicznej nie chodzi najczęściej wcale o osobę, która jej doświadcza tylko o realizację potrzeb sprawcy. Ofiara jest jedynie środkiem do tego celu. Żeby poczuć się silnym – sprawca powie swojej ofierze, że jest słaba i kiepska, by się z nią porównać. Żeby uzyskać swój cel, którego ofiara nie chce realizować (np. stosunek seksualny, brak obowiązków domowych, mniej obowiązków w pracy) – sprawca może wzbudzać poczucie winy, które skłoni ofiarę przemocy do zadośćuczynienia. Przykłady te można oczywiście mnożyć.
Skutki przemocy psychicznej i manipulacji
Sprawca przemocy nie jest jednak zwykle w 100% zły przez cały czas. Zdarzają mu się momenty, kiedy jest miły, pomocny, okazuje ciepło, uwagę, chwali. Może to robić celowo lub nie. Efekt jest jednak taki, że osoba doświadczająca przemocy nie traktuje sprawcy jako „złego” tylko zaczyna widzieć siebie w negatywnym świetle. Może mieć poczucie winy, że źle myślała o człowieku, który przecież jest miły. Może też podważać swoje myślenie, mieć wrażenie, że nie potrafi adekwatnie ocenić rzeczywistości i wszystko po prostu jej się wydaje. Może starać się też kontrolować nastoje sprawcy przemocy, starać nie wyprowadzać go z równowagi, być miłą, zasługiwać na akceptację, uznanie, starać się coraz bardziej i ciągle czuć się niewystarczająco dobrą, ponieważ nigdy nie wiadomo, kiedy jej starania spotkają się z akceptacją, a kiedy z krytyką.
Sprawca przemocy – zarówno fizycznej jak i psychicznej bywa często nieprzewidywalny. Natomiast osoba, która doświadcza przemocy stara się utrzymać iluzję wpływu, podejmując różne działania. Kiedy nie przynoszą one zamierzonego efektu może obwiniać siebie, że niewystarczająco się starała. Jest to oczywiście pewne złudzenie. Bierze się ono z naturalnej ludzkiej potrzeby – potrzeby bezpieczeństwa, przewidywalności i wpływu. Brak wpływu oznaczałby, że życie jest całkowicie przerażające, nieprzewidywalne, z każdej strony może nas spotkać krzywda. Całkowicie naturalnym mechanizmem jest dążenie do wpływu, a przynajmniej – wrażenia poczucia wpływu.
Osoby, które przez długi czas trwały w przemocowych relacjach, nawet po ich ustaniu noszą na sobie pewne piętno emocjonalne, które bardzo trudno jest im zdjąć. Noszą w sobie jad, który został im wstrzyknięty, do którego się przyzwyczaiły, a który niszczy ich życie od środka. Jad, który w ich emocjonalności i myśleniu żyje własnym życiem, całkowicie niezauważany. Nadal jednak jest to jad, ciało obce, które rozwija się wewnątrz, nawet po zaprzestaniu przemocy.
Taki jad, to wpojone przez sprawcę przemocy oceny, przekonania o sobie i emocje. Osoba, która doświadczała długotrwałej przemocy psychicznej ma często ogromne poczucie winy, ma wrażenie, że jest ciągle niewystarczająca, ciągle za mało się stara, ciągle robi coś źle i powinna to wynagradzać. Często nie dba o swoje własnej potrzeby, albo nawet ich nie zauważa, ponieważ przez długi czas nie dawano jej prawa do ich zaspokajania. Nie dba o swoje granice, pozwala innym źle się traktować i przyjmuje na siebie ciężar winy za krzywdę doznaną od innych. Nie odmawia innym realizacji ich zachcianek, własne potrzeby spychając na margines i wiecznie zostawiając je na później – nawet te najbardziej podstawowe – takie jak sen, jedzenie, cisza, bezpieczeństwo. Zdarza się także że jest ponadprzeciętnie wdzięczna za nawet najdrobniejsze przejawy uwagi, akceptacji.
Osoby, które doświadczyły długotrwałej przemocy mówią o sobie, że są beznadziejne, że to wszystko to ich wina, że nie zasługują na inne traktowanie. Mogą też odczuwać lęk przed nie poradzeniem sobie, jeśli sprawca przemocy dążył do podsycania ich zależności, bezradności, nieudolności.
Skutkiem przemocy jest także niezdolność do odpoczynku. Osoba, która doświadczała przemocy nosi w sobie ciągle napięcie, którego trudno jest jej się pozbyć, nawet, gdy przemoc się skończyła. W pewien sposób „oczekuje”, że w końcu z którejś strony nastąpi cios, żyje w stanie gotowości. Stan gotowości jest uzasadniony z perspektywy naszej biologii, ponieważ jego rolą jest pomóc nam przetrwać w bardzo niekorzystnych warunkach. Jeśli ten stan się przedłuża, niesie za sobą wiele negatywnych skutków. Przede wszystkim pochłania bardzo dużo energii, której nie starcza na inne rzeczy. Dodatkowo nie pozwala odpoczywać, cieszyć się codziennymi, drobnymi rzeczami, doświadczać szczęścia, spokoju. Mięśnie są stale napięte, w gotowości, inaczej pracuje większość układów organizmu, mogą pojawiać się różnego rodzaju bóle, których źródło trudno wyjaśnić. Na dłuższą metę może to prowadzić do rozwoju chorób serca i innych. Możemy też dążyć do wchodzenia w sytuacje niebezpieczne, ryzykowne, w kolejne przemocowe relacje, ponieważ brak silnych bodźców bywa doświadczany prawie jak ból, głód. Organizm po pewnym czasie przystosowuje się do stałego podnoszenia poziomu pobudzenia do stanu, do którego się przyzwyczaił, mimo, że po ustaniu niebezpieczeństwa stan ten staje się szkodliwy.
Żeby pozbyć się tego stanu, gdy niebezpieczeństwo już minęło, trzeba włożyć spory wysiłek, by przekonać mózg i cały organizm, że jest już bezpiecznie i taki stan oczekiwania jest nie tylko niepotrzebny, ale wręcz dla nas szkodliwy. Wyjście z tego stanu wymaga wielu ćwiczeń, a często psychoterapii. Polega ona z jednej strony na zdobywaniu umiejętności regulacji stanów organizmu, z drugiej na odbudowaniu poczucia własnej wartości i zdrowych granic w relacjach. Ważne jest też nauczenie się obserwowania swoich myśli i nawyków, zaczerpniętych z przemocowej relacji i zatrzymywania ich, zamiany na inne. Osoba, która doświadczyła przemocy uczy się na nowo wsłuchiwać w swoje emocje i potrzeby, rozumieć je i realizować.
Agnieszka Juroszek
Jestem autorką bloga Psychologia Codzienności, na którym piszę o emocjach, relacjach i psychoterapii.
Prowadzę psychoterapię w podejściu humanistyczno-doświadczeniowym i w nurcie terapii schematu. Wspieram osoby, doświadczające trudności w obszarze emocji, potrzeb, samoakceptacji oraz relacji z innymi ludźmi i komunikacji. Pomagam w pokonywaniu trudnych doświadczeń, takich jak trauma, przemoc, dorastanie w rodzinie pełnej obojętności, krytyki, z problemem alkoholowym, itp.
Jestem psychologiem, psychotraumatologiem, trenerem umiejętności społecznych i psychoterapeutą w trakcie szkolenia (Szkoła Psychoterapii Intra – rekomendacja Polskiego Towarzystwa Psychologicznego). Ukończyłam również szkolenie przygotowujące do pracy w nurcie Terapii Schematu (akredytacja Międzynarodowego Towarzystwa Terapii Schematu ISST). Pracuję w Warszawie i online. Swoją pracę poddaję regularnej superwizji.